Świętokrzyskie na weekend -Święty Krzyż

Lubicie zdobywać szczyty górskie ale nie koniecznie macie ochotę na kilkugodzinne wspinaczki w ekstremalnych warunkach? W takim razie polecam wejście na drugi pod względem wysokości szczyt w Górach Świętokrzyskich. Można wybrać bardzo przyjemną ścieżkę edukacyjną prowadzącą przez las, lub przejść się asfaltową drogą na sam szczyt. A dla wszystkich, którzy nie mogą lub nie lubią chodzić, przewidziane są odpowiednie środki transportu.

Łysa Góra

Święty Krzyż, zwany również Łysą Górą czy Łyścem ma wysokość 594 m n.p.m. i zbudowany jest z piaskowców kwarcytowych i łupków kambryjskich. Położony jest we wschodniej części pasma Łysogór i jest objęty ochroną w ramach Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Będąc na szczycie można zwiedzić Muzeum Przyrodnicze Świętokrzyskiego Parku Narodowego, a także obejrzeć rumowisko skalne zwane gołoborzem. To znajdujące się na Łysej Górze ma powierzchnię niemal 4 ha i jest jednym z największych pól nagiej pokrywy blokowej w Europie Wschodniej. Wygląda bardzo imponująco i warto zejść te kilkadziesiąt metrów do punktu widokowego i zobaczyć je z bliska. Jeśli ta tematyka Was interesuje to odsyłam na stronę Świętokrzyskiego Parku Narodowego, gdzie gołoborza są bardzo wyczerpująco opisane.

Ośrodek kultu religii Słowian

W okresie średniowiecza Łysa Góra była jednym z najważniejszych w regionie ośrodków kultu religijnego. Pozostałością po tamtych czasach i dowodem na istnienie bożnicy jest mierzący około 1,5 km długości wał kultowy, który został usypany w IX/X wieku i zachował się do dzisiejszych czasów.

„Na jej szczycie znajdować się miała bożnica w bałwochwalstwie żyjących Słowian, gdzie bożkom Lelum i Polelum ofiary czyniono i podług innych czczono tu bożyszcza: Świst, Poświst, Pogoda… „- kronika Jana Długosza

Sanktuarium na Świętym Krzyżu

Historia opactwa benedyktyńskiego sięga początków XI w. kiedy to założył je Bolesław Chrobry. Od XIV w. nazywane jest Świętym Krzyżem, ponieważ przechowywane są tu relikwie drzewa krzyża świętego, na którym miał umrzeć Jezus Chrystus, dlatego jest jednym z najważniejszych polskich sanktuariów i miejscem pielgrzymek. Opactwo w ciągu całej swej burzliwej historii na zmianę niszczono i rabowano, a następnie odbudowywano. Oczywiście nie zawsze było też miejscem ważnym dla Chrześcijan, na początku XIX w. zostało oddane skarbowi Królestwa Polskiego i w budynkach poklasztornych stworzono najpierw dom poprawczy dla tzw. księży zdrożnych, następnie przekształcony w ciężkie więzienie. Przed wybuchem wojny budynki ponownie wróciły do Misjonarzy, jednak podczas wojny Niemcy utworzyli na tym terenie obóz zagłady dla jeńców radzieckich. Obecnie mieści się w sanktuarium nowicjat Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów, a największą atrakcją jest złożone w krypcie zmumifikowane ciało. Przez lata uważano, że to zwłoki księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, jednak badania genetyczne wykonane pod koniec XX w. nie potwierdziły tej teorii.

Czarownice i Łysa Góra

Mamy czerwiec, więc najwyższy czas zaplanować jakiś zlot czarownic! Oczywiście nie ma lepszego miejsca niż Łysa Góra!

” Na Łysej Górze, nocami zbierają się na sabat wiedźmy. Palą ogniska i warzą trucizny, które szkodzą ludziom i ich dobytkowi. Gdy kogut po północy zapieje, czarownice siadają na miotły i z wyciem wichru sfruwają z góry. Legenda ta wiąże się ze starym obrzędem słowiańskim palenia ogni czerwcowych, który przetrwał na Łysej górze najdłużej- przez pięć wieków. Benedyktyni i okoliczni księża zwalczali ten pogański zwyczaj, nazywając go zlotem wiedźm i biesów. Starano się też nadać mu charakter chrześcijański, przez połączenie z odpustem Zielonych Świąt. Gdy jednak nadal sobótki świętowano pijaństwem i rozpustą, król Kazimierz Jagiellończyk, na prośbę zakonników, zakazał palenia ognisk na Łyścu. Wówczas odprawianie sobótek przeniosło się na Górę Witosławską. Równocześnie na pobliskiej Łysicy działo się inaczej:

Kiedy już wszystkie zleciały się na górę , rozpoczynały czarownice uroczystości. Rozniecały wielki ogień, kłaniały się w jego blasku najważniejszej wiedźmie sabatu – wielkiej czarownicy, która skinieniem głowy przyjmowała pozdrowienia. Potem zasiadały do wystawnej uczty. Jadła i napitku było dużo, i to rozmaitego-choć czasami tylko padlinę podawano; za nakrycia stołowe służyły końskie kopyta, skorupy jaj i trupie czaszki. Po wieczerzy następowały tańce. W pierwszej parze, prowadzona przez czarta, szła wielka czarownica w czarne aksamity ubrana i z ropuchą na ramieniu. Za nimi, w długim korowodzie, liczne wiedźmy w objęciach biesów. Tańczono zawzięcie, przy osobliwej muzyce, wygrywanej na radłach, piłach, gwoździach i grzebieniach. Czarownice, które nie znalazły dla siebie biesów, hulały z czarnymi kotami.

Noce na Łysej górze upływały nie tylko na ucztach i graniu. W czasie sabatu czarownice doskonaliły swe rzemiosło, przygotowywały nowe czary, dzieliły się radami i sporządzały tajemnicze mikstury. Gdy odzywało się pianie kura, wiedźmy uwalniały się z objęć biesów, zabierały różne przybory do czarowania, wsiadały na miotły i odlatywały do swych domów ”

Co prawda legenda głosi, że klasztorne modlitwy raz na zawsze przepędziły czarownice z Łysej Góry, jednak nie zaszkodzi sprawdzić, czy w ciepłe czerwcowe noce nie odbywają się tam jakieś sabaty.

Tags: co zwiedzić w górach świętokrzyskich, czarownice z łysej góry, legendao czarownicach, najwysze szczyty gór świętokrzyskich, świętokrzyske na weekend, Świętokrzyskie szczyty, Święty Krzyż, Łysa Góra, Łysiec

Related Posts

Previous Post Next Post

Comments

    • Olka
    • 3 czerwca 2019
    Odpowiedz

    Odkąd wieża jest odbudowana i udostępniona zwiedzającym, Święty Krzyż zyskał jeszcze lepszy punkt widokowy. Bo widok z Gołoborza owszem, jest ładny, ale z wieży dopiero widać piękno otaczających krajobrazów. Polecam też wpaść na Święty Krzyż w Boże Ciało. 🙂

      • miscatalina
      • 20 lipca 2019
      Odpowiedz

      To prawda, widok z wierzy zapiera dech w piersi i widać jakie piękne to Świętokrzyskie.

  1. Odpowiedz

    Świętokrzyskie to dla mnie totalnie obce tereny, więc fajnie byłoby je co nieco poznać 🙂

      • miscatalina
      • 20 lipca 2019
      Odpowiedz

      Polecam bardzo ponieważ to niesamowicie urokliwe miejsce 🙂

  2. Odpowiedz

    Jedne z moich ulubionych gór, uwielbiam tam wracać

      • miscatalina
      • 20 lipca 2019
      Odpowiedz

      Zupełnie jak ja 🙂

    • TosiMama
    • 3 czerwca 2019
    Odpowiedz

    Marzą mi się te góry, oj marzą. Nigdy nie byłam w tym rejonie Polski, a na zdjęciach wygląda pięknie.

      • miscatalina
      • 20 lipca 2019
      Odpowiedz

      Jest pięknie jak we wszystkich górach. Ja uwielbiam zarówno te wysokie, jak i te niższe, a do Świętokrzyskich mam sentyment 🙂

  3. Odpowiedz

    Byłam tam lata temu, ale bardzo miło wspominam 😉
    PS. Bardzo ładne zdjęcia 😉

      • miscatalina
      • 20 lipca 2019
      Odpowiedz

      Dziękuję bardzo 🙂 Polecam wybrać się teraz, wiele się tam pozmieniało i to na plus 🙂

Skomentuj Olka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 shares

Social Profiles