Piękne jeziora i góry to połączenie które uwielbiam! Takich niesamowitych widoków dostarczyła mi Słownia, gdzie w samym sercu Alp Julijskich znajdziecie nie jedno, a dwa piękne jeziora – Bled i Bohinj. Które piękniejsze? Spór o pierwsze miejsce w rankingu toczy się od lat i ja go nie rozstrzygnę 🙂 Każde ma swój urok i będąc w malowniczej Słowenii koniecznie trzeba obejrzeć obydwa! Ja zaczęłam moją słoweńską przygodę właśnie od jeziora Bohinj i jego pięknych okolic.
Pierwszy poranek w Słowenii przywitał nas słońcem w otoczeniu łagodnych chmurek, dzień zapowiadał się pięknie, a my postanowiliśmy zwiedzić Bled i okolice. Nasze plany zmienił nasz gospodarz, który przywitał nas słowami 'łer you goooin?’ 🙂 Odpowiedziałam grzecznie co mamy w planach ale niestety nie uzyskałam aprobaty, okazało się, że miał dla nas już dokładnie zaplanowaną kilkugodzinną wycieczkę 🙂 Pojechaliśmy więc zwiedzać jezioro Bohinj i okolice, czyli do pierwszej kropki na mapie naszej dzisiejszej podróży.
Jezioro Bohinj i okolice
To największe stałe, polodowcowe jezioro w Słowenii, ciągnie się na długości 4 km, przy około 1200 m szerokości. Ponadto jest najgłębszym jeziorem gór słoweńskich, ma aż 45 m głębokości i co najważniejsze uznawane jest za jedno z najpiękniejszych jezior! Zwiedzanie zaczęliśmy w miejscowości Ribcev Laz, która leży na wschodnim skraju jeziora. Można tu zostawić samochód i udać się na pieszą wędrówkę wokół jeziora lub wypożyczyć rower i pokonać dystans na dwóch kołach, długość trasy to około 10 km. My przespacerowaliśmy się trochę brzegiem, podziwiając przy tym piękne widoki i niesamowity kolor wody, która w zależności od kąta padania światła przechodziła od turkusu, po błękit, aż do szmaragdu! Woda krystalicznie czysta, doskonale widać ławice ryb tuż przy brzegu, zachęcająca do kąpieli 🙂
Idąc brzegiem jeziora warto wstąpić do dwóch kościołów, pierwszy w miejscowości Ribcev Laz, to kościół św. Jana Chrzciciela z ciekawymi gotyckimi freskami, a drugi to położony około 1,5 km dalej barkowy kościół Świętego Ducha.
Vogel
Idąc drogą wzdłuż jeziora możemy zdobyć jeden ze szczytów Alp Julijskich – Vogel (1922 m n.p.m.), szlak podobno dobrze oznakowany 🙂 My zdecydowaliśmy się pójść na łatwiznę i wjechaliśmy kolejką, cena dość wysoka 12 euro od osoby. Na górze temperatura oczywiście o kilka stopni niższa, do tego piękny widok na jezioro i liczne szlaki na piesze wędrówki.
Warto spędzić chwilę na górze, podziwiając jezioro Bohinj i okolice z wysokości. A okolice są wyjątkowo malownicze, niższe pasma górskie porośnięte lasami, wyższe skaliste, naprawdę pięknie!
Pogoda niestety z godziny na godzinę pogarszał się, dlatego darowaliśmy sobie wspinaczki górskie i zjechaliśmy na dół, żeby zobaczyć jedną z najbardziej rozreklamowanych atrakcji, żeby nie powiedzieć przereklamowanych 🙂
Wodospad Savica
Czy warto zwiedzając jezioro Bohinj i okolice zobaczyć ten słynny wodospad? Decyzję pozostawiam Wam, na mnie nie zrobił piorunującego wrażenia, ale to moja subiektywna opinia. Koszt wycieczki to 4 Euro + parking. Nasz słoweński gospodarz skwitował cenę jednym zdaniem – '4 euro? za kawałek wody? phhh!’ 🙂 Na pewno woda tworząca małe jeziorko ma niesamowity kolor, nigdy tak pięknego i jednocześnie zaskakującego koloru nie widziałam ale sam wodospad nie należy do najokazalszych 🙂 Podejście dość strome, trzeba pokonać trochę schodów, z przerwami na zdjęcia jakieś 20 minut, wspinaczkę kończy mała ambona z widokiem na wodospad. Niestety nie można podejść do samej wody, wejście jest zagrodzone bramą, na szczęście nie było tłumów i nie musieliśmy czekać na naszą kolej. Wracając zaliczyliśmy lekkie skręcenie kostki, tym razem na szczęście nie mojej:)
Jezioro Bohinj i okolice to masa atrakcji na ładnych kilka dni! My spędziliśmy tam zaledwie kilka godzin, nie obeszliśmy jeziora dookoła, nie przepłynęliśmy się łódką ani nie odbyliśmy żadnej górskiej wspinaczki, jednak samo jezioro jest zachwycające i warto było spędzić tam nawet te kilka godzin 🙂 Po powrocie czekało nas szczegółowe wypytywanie o to gdzie byliśmy, co zobaczyliśmy i dlaczego tak mało 🙂 Uratowała nas skręcona kostka! Więcej o naszych słoweńskich przygodach już niedługo w kolejnych postach!
Słowenia to taki niedoceniany kraj! Jak tam jest pięknie! Te zdjęcia z górskich szlaków zapierają dech w piersiach…
To prawda ale to niedocenienie ma też swoje plusy, nie ma tłumów 🙂
Przepiękne zdjęcia! Połączenie gór i jezior jest niesamowite <3 ja w tym roku odwiedziłam Bułgarię i miałam szansę zobaczyć jak cudownie wyglądają góry zestawione z morzem – nieziemskie widoki 🙂
Góry i woda to fantastyczne połączenie. Słowenia to dla mnie zupełna terra incognita, nie wiem nawet dlaczego do tej pory nie brałam jej pod uwagę podczas planowania wakacji. PO obejrzeniu Twoich zdjęć dochodze do wniosku, że muszę się poprawić. To jezioro jest takie piękne, a do tego te ryby – cudo.
Słowenia zachwyca na każdym kroku! To jedno z najpiękniejszych miejsc jakie miałam przyjemność zobaczyć 🙂
piękne zdjęcia 🙂
Dziękuję 🙂
W lipcu byliśmy w Słowenii i się zakochaliśmy 🙂 Na sam koniec zostawiliśmy sobie właśnie Bohinj i Bled. Najpierw pojechaliśmy nad Bohinj, czytałam, że tak pięknie i że mniej turystów niż nad „oklepanym” Bledem. Nic bardziej mylnego… może akurat tak trafiliśmy, ale ludzi było zatrzęsienie! Potem jak dotarliśmy do Bledu, byliśmy pozytywnie zaskoczeni, że tak mało osób jest! 🙂 I jednak Bled bardziej skradł moje serce. Bohinj piękny – cudowne kolory wody i monumentalne góry. Ale Bled jakoś tak… zauroczył mnie 🙂
Przepiękny kraj, wspaniałe krajobrazy. Byłam w zeszłym roku i jestem zakochana!
Ja też się zakochałam od pierwszego wejrzenia 🙂
Jeju, to jest jakieś absolutne cudo! Perła! Tylko zobaczyłam kilka pierwszych zdjęć i bez zastanowienia wysłałam link do tego posta do swojego męża 😀 On kocha właśnie taką cudownie przejrzystą wodę i jestem przekonana, że już szuka sposobu, jak dotrzeć do tego miejsca z Turcji 😀 I a propos tego wodospadu, to może nie jest jakichś porażających rozmiarów, ale ta woda, ten kolor, są absolutnie niezwykłe!
Potwornie Ci zazdroszczę! To jezioro, te góry i kościoły! HIT 🙂 Nawet nie trzeba wiele pisać, bo te zdjęcia mówią same za siebie!
To tylko przedsmak Słowenii, która mnie tak oczarowała, że już chcę tam wrócić! Zapraszam na kolejne wpisy, które już niebawem pojawią się na blogu, a zakochasz się jeszcze bardziej 🙂
Cudownie! Ja obecnie mieszkam w Monachium czyli w Alpy, tyle że, Bawarskie, mam rzut beretem i przyznaję, że połączenie gór i jezior to jedno z piękniejszych możliwych <3 W zeszłym tygodniu byłam nad Walchensee i moje oczy cieszyły podobne widoki jak te Twoje, ze Słowacji 🙂