Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam na zdjęciach Bled i Jezioro Bledzkie, wiedziałam, że właśnie Słowenia będzie celem mojej kolejnej podróży! Ta mała miejscowość z turkusowo – zielonymi wodami jeziora, z uroczą wyspą z barokowym kościółkiem i wznoszącą się ponad wodami jeziora pionową skałą z zamkiem na szczycie to niezapomniany widok, do którego na pewno chce się wrócić. Tłem dla tych pięknych widoków są nieodległe pasma alp julijskich, co sprawia, że widoki są jeszcze bardziej malownicze, a jak do tego wszystkiego dołożycie jeszcze mgłę, chmury i deszcz, który dość często nam towarzyszył, to odkryjecie prawdziwą magię tego miejsca!
Bled i Jezioro Bledzkie
Bled i Jezioro Bledzkie to jedna z największych atrakcji Słowenii, oblegana przez turystów i wczasowiczów. Ze względu na swoją popularność cieszy się opinią miejsca ekskluzywnego i drogiego, jednak na pewno wartego zobaczenia. Cytując fragment wiersza F. Prešerena Dziedzina krańska najpiękniejsza w kraju jest z pewnych względów podobna do raju, trudno nie zgodzić się z autorem, każdy kto odwiedził Bled potwierdzi te słowa!
Poszukiwania idealnego miejsca na nocleg trochę trwały, jak już jadę do tak urokliwego miejsca, to chciałam wypić kawę na balkonie z widokiem na jezioro. Wybór noclegów spełniających moje wymagania był spory, może dlatego, że wyjazd zaplanowaliśmy na wrzesień, czyli praktycznie poza sezonem, jedyne co mnie odstraszało to ceny. W końcu udało mi się wybrać piękny apartament, z balkonem i fajnym widokiem, a w gratisie zupełnie niespodziewanie dostaliśmy fantastycznego gospodarza! Codziennie rano krótka rozmowa z nim sprawiała, że uśmiech nie schodził nam z twarzy przez cały dzień, a z Jego 'złotych myśli’ śmiejemy się do dzisiaj 🙂 Moja opinia o Słoweńcach jest bardzo dobra, nie wykluczam, że za sprawą naszego gospodarza, który oprócz codziennej dawki humoru, chętnie doradzał nam gdzie się wybrać i co warto zwiedzić, a nawet planował nam całodzienne wycieczki! Jak się okazało termin naszego wyjazdu nie był idealny, wrzesień to jedyny miesiąc, kiedy w Bled pada deszcz, ale kto mógł wiedzieć! Nasz gospodarz wiedział i z uśmiechem stwierdził, że uwielbia jak pada, a my po prostu musimy przyjechać jeszcze raz, w innym terminie 🙂 Miał rację! Jeszcze tam wrócimy! Miło było zjeść śniadanko i wypić kawę mając przed oczami taki widok! Na szczęście czasem chmury były nieco wyżej ale jakoś nie przyszło mi do głowy żeby robić właśnie wtedy zdjęcia 🙂
Jezioro Bledzkie to zbiornik polodowcowy o długości ponad 2 km i szerokości 1,3 km, nie ma on żadnych większych naturalnych dopływów, natomiast część zasilających go źródeł to źródła ciepłych wód termalnych, przez co woda jest naprawdę ciepła, do tego przejrzysta i czysta, doskonała do kąpieli. Wokół jeziora biegną asfaltowe dróżki, którymi możemy udać się na 6-cio kilometrowy spacer, podziwiając Bled i Jezioro Bledzkie z coraz to nowej perspektywy. Jeśli nie mamy ochoty na spacer możemy wypożyczyć rower i zrobić krótką rundkę wokół jeziora, a dla najbardziej leniwych polecam przejażdżkę kolejką. Widok na pierwszym planie wyspy z kościółkiem, na drugim pionowej skały z zamkiem na szczycie, a to wszystko na tle alpejskich pasm górskich robi niesamowite wrażenie! Zresztą zobaczcie sami.
Kościół Wniebowzięcia NMP
Do tego pięknego kościółka na wyspie można się dostać na kilka sposobów, wszystko zależy od tego ile chcemy na ten cel przeznaczyć pieniędzy i jak dużo kalorii przy okazji chcemy spalić. I tak idąc na łatwiznę możemy zapłacić przewoźnikowi (10 euro) i przypłynąć sporą łodzią, możemy też wynająć łódkę i samodzielnie popłynąć (łódź 3 – osobowa – 12 euro za godzinę). Zupełnie za darmo możemy popłynąć kajakiem, który wypożyczał nasz gospodarz, a jeśli chcemy spalić jeszcze więcej kalorii, to proponuję płynąć wpław, tyle, że w stroju kąpielowym nie wejdziemy do kościółka 🙂 Największą atrakcją na wyspie jest dzwon życzeń, w który może uderzyć każdy, a życzenie o którym pomyślał na pewno się spełni, niestety nie wiadomo jak szybko 🙂
Zamek
To kolejna atrakcja, którą warto odwiedzić, my niestety zwiedzaliśmy zamek w strugach deszczu, przez co nie udało mi się zrobić pięknych zdjęć, no cóż będę musiała pojechać tam jeszcze raz 😉 Wejście na zamek to koszt 9 euro od osoby, a oprócz pięknego dziedzińca, z jednym z najładniejszych widoków na Bled i Jezioro Bledzkie, możemy zwiedzić muzeum i piwnicę winną. Znajduje się tam również restauracja, dwa stoliki są wystawione na dziedzińcu i możemy zamówić bardzo romantyczną kolację, z jednym z najpiękniejszych widoków jakie widziałam.
Trzy dni które spędziliśmy w Bled to zdecydowanie za mało, tam trzeba się wybrać przynajmniej na tydzień! To idealne miejsce dla miłośników aktywnego spędzania urlopu i tak możemy pochodzić po górach, jest cała masa szlaków, o różnej trudności, większość jednak dość stroma i wymagająca ale jeśli ktoś lubi się wspinać to miejsce idealne! Dla miłośników sportów wodnych to istny raj! Możemy popływać na kajakach, powiosłować, nurkować, dla bardziej wymagających jest też rafting i kajaki górskie. Można też polatać na paralotni, skakać ze spadochronem i obejrzeć Bled i okolicę z lotu ptaka podczas lotów wycieczkowych. Zimą to oczywiście raj dla narciarzy! Chociaż nie wiem czy odważyłabym się jeździć zimą samochodem po ich krętych, stromych i bardzo ale to bardzo wąskich drogach, więc jeśli wybieracie się do Bled w najbliższym czasie to bez łańcuchów nie radzę. Jeżdżąc w deszczu po okolicy nieraz przeżyłam chwile grozy, na szczęście ruch był dość mały i rzadko spotykaliśmy samochody jadące z przeciwnego kierunku, dzieląc się z naszym gospodarzem moim przerażeniem usłyszałam, że przecież mamy mały samochód, więc on zupełnie nie wie o co mi chodzi 😉 Inna sprawa, że zaufaliśmy bezgranicznie naszej nawigacji, która zawsze doprowadziła nas do celu ale czym sugerowała się wybierając drogi, to już tylko ona raczy wiedzieć 🙂 I tak, jeśli w okolicy jakaś droga była zamknięta, to oczywiście trasa optymalna prowadziła zawsze tą drogą, a trasa alternatywna drogami o szerokości 1,5 m z pionową skałą po jednej stronie i stromą przepaścią po drugiej 🙂 Ale przecież wyjazd bez przygód to wyjazd stracony! Polecam jednak zabranie ze sobą dobrej mapy 🙂 Jeśli jeszcze nie byliście w Bled to gorąco polecam! Miejsce idealne na urlop 🙂
Ciekawe miejsce, pełne tajemniczej aury. Piękne zdjęcia, pozdrawiam 🙂
Tajemniczość i magia zdjęć to właśnie zasługa kiepskiej pogody 🙂 Wszyscy mają piękne zdjęcia z błękitnym niebem, a u mnie chmury 😉
OJ tak Bled to przepiękne miejsce i chciałabym je zobaczyć na własne oczy 🙂
Zamki jak z bajki! Cudownie 🙂
Wygląda cudownie! Z każdym postem o Słowenii coraz bardziej się do niej przekonuje. Wspaniałe zdjęcia!
Kiedy miałam jakieś 12 lat zobaczyłam zdjęcie jeziora Bled po raz pierwszy i od tamtej pory zawsze wiedziałam, że muszę tam pojechać. Potem – wiesz, jak to jest – praca, szkoła, obowiązki… Po Twojej relacji chyba zacznę planować tę podróż na nowo. 🙂 Zdjęcia są przepiękne, zazdroszczę Ci takiego cudownego urlopu.
Planuj i realizuj 🙂 Ja już planuję kolejną podróż w te rejony 🙂
Taras, jezioro i kawa. Masz dobry gust 🙂
Dobry 🙂 Niestety kosztowny 😉