Uwielbiam róże! To jedne z moich ulubionych ciętych kwiatów i to właśnie róże najczęściej kupuję i stawiam w wazonie, żeby umilić sobie dzień. Niestety często kupiony bukiet pięknie wygląda tylko przez jeden lub dwa dni, potem kwiaty więdną, główki opadają i najczęściej kończą swój żywot w koszu na śmieci. Co zrobić żeby dłużej cieszyć się ich pięknem? Wystarczy zastosować kilka prostych zasad i trwałość ciętych róż znacznie się wydłuży.
Duże znaczenie ma to gdzie kupimy róże. Najlepiej byłoby kupić kwiaty wprost od producenta, niestety nie każdy ma po sąsiedzku szklarnię z różami i najczęściej jesteśmy zdani na pośredników. Zwróćmy jednak uwagę na to ilu tych pośredników po drodze mamy. Jeśli kupujemy róże na giełdzie kwiatowej, to pośrednika mamy tylko jednego, jeśli w kwiaciarni czy firmie wysyłkowej, to mamy już dwóch (kwiaciarnie w towar najczęściej zaopatrują się właśnie na giełdach, a nie u producentów). Zwróćcie też uwagę skąd pochodzą róże, czy są od naszych krajowych ogrodników, czy też może przyleciały z Meksyku. Okres dekoracyjności ciętych róż w zależności od odmiany i warunków w jakich rosły wynosi około 14 dni, więc jeśli 10 dni spędziły w drodze do Was, to nie dziwcie się, że po 2 dniach już zwiędły. Uwaga! Róże kupowane w Lidlu pochodzą bezpośrednio od producentów, oprócz niskiej ceny, mamy też zagwarantowaną świeżość.
Jaka woda będzie najlepsza dla róż? Woda wodociągowa, czyli prosto z kranu nie jest wskazana. Dużo lepsza będzie woda przegotowana i odstana, w temperaturze pokojowej, ewentualnie przefiltrowana. Uwaga! Wodę wymieniamy codziennie lub co drugi dzień, najlepiej połączyć wymianę wody z przycinaniem końców pędów, a trwałość ciętych róż znacznie się wydłuży.
Kondycjonery, odżywki. Najprostszą i najskuteczniejszą odżywką będzie ta kupiona w kwiaciarni lub dołączona do bukietu kupionego na giełdzie czy w sklepie. Najlepsze są te dedykowane specjalnie do róż, czyli z napisem 'Rosa’, ich skład został opracowany konkretnie dla tego gatunku i faktycznie działają. Ja zawsze wsypuję zawartość saszetki do wody i róże stoją przynajmniej 7 dni, a często nawet dłużej. Jeśli nie mamy gotowej odżywki możemy wrzucić do wody tabletkę aspiryny, trochę cukru i środek bakterio i grzybobójczy. Aspiryna działa jako antyoksydant, czyli w dużym skrócie hamuje starzenie, przez co nasze róże dłużej zachowują atrakcyjny wygląd. Cukier, czyli sacharoza spowoduje rozkwitanie pąków, jeśli wolicie, żeby róże pozostały w ścisłych, zwiniętych pąkach, to nie dodawajcie cukru. Jako środka dezynfekującego możecie użyć kilka kropli zwykłego wybielacza lub bardziej ekologicznie – srebra koloidalnego. Uwaga! Wodę z odżywką należy przygotować zanim zabierzemy się za przycinanie pędów, żeby bezpośrednio po skróceniu pędy wstawić do roztworu.
W skrócie
- Zwróć uwagę na to gdzie kupujesz róże i skąd pochodzą.
- Bezpośrednio po przyniesieniu kwiatów do domu, nalej wody do wazonu (najlepiej przegotowanej i odstanej), wsyp do wody specjalną pożywkę lub skomponuj taką sama.
- Przytnij końce pędów róż o ok. 2-3 cm ostrym nożem lub sekatorem i wstaw róże do wazonu.
- Wymieniaj wodę codziennie lub co drugi dzień, skracając za każdym razem końce pędów o ok 1 cm.
Uwaga! Jeśli dostaniecie róże w boksie lub samodzielnie taki robicie, gąbkę florystyczną też można nawodnić wodą z dodatkiem odżywki. Pamiętajcie, że woda z gąbki jest przez kwiaty pobierana i też trzeba ją uzupełniać co 3-4 dni.
Te cztery proste zasady pozwolą Wam wydłużyć okres dekoracyjności ciętych róż o ładne kilka dni! Ja od dłuższego czasu stosuję te zasady i efekty są zadowalające 🙂 Róże stoją w wazonie przez przynajmniej 7 dni i pięknie wyglądają 🙂 Macie jakieś swoje tajne metody jak wydłużyć trwałość ciętych róż? Podzielcie się w komentarzach 🙂
Super, dzieki za porady! Jestem wielką fanką świeżych kwiatów w domu – na pewno skorzystam!
Cieszę się 🙂
A ja znam domowy zamiennik odżywki – wsypać do wazonu łyżeczkę cukru. Sprawdzałam – działa. PS: Też kocham róże 😉
/Pozdrawiam,
Szufladopółka
To ja proponuję oprócz cukru dosypać to co wyżej napisałam i będzie jeszcze lepiej 😉
Jak byś przeczytała.to byś głupot nie pisała
Nie wiedziała, że róże nie lubią takiej wody z kranu, to cenna informacja. Mam nadzieję, że od teraz te piękne kwiaty będą ze mną dłużej, jak zastosuje się do Twoich rad:)
Gwarantuję! 🙂
Dobrze wiedzieć, że te w lidlu są od producenta 🙂 Zawsze wlewam wodę z kranu, teraz będę pamiętała, żeby była przegotowana lub przefiltrowana. Końcówki przycinam, a odżywek nigdy nie dawałam … Dziękuję za te rady 🙂
Proszę bardzo i polecam się na przyszłość 🙂
A ja dostałam o siostrzyczki bukiet róż tydzień temu nic nie robię wodę dolewam z kranu a kwiaty trzymają się i nadal piękne
Czyli dostałaś świeże kwiaty 🙂 To nie jest tak, że wszystkie kupione róże padają na drugi dzień ale możemy im trochę pomóc, żeby jednak dłużej pięknie wyglądały 🙂
U nas takie „odżywki” są na porządku dziennym. Czyli do każdego bukieciku kupionego w markecie – są właśnie dołączane 🙂
U nas też coraz częściej 🙂 Ale jak nie dają to trzeba sobie radzić samemu 😉
Uwielbiam róże i sama zdążyłam zauważyć o ile dłużej trzymają się te z Lidla/Aldi, niż kwiaciarniane. To niesamowite, bo jakiś czas temu kupiłam babci właśnie bukiet w Aldi i po półtora tygodnia były nadal piękne!
Zawsze, gdy kupię dziewczynie kwiaty, to nie dość, że padają jak muchy, to jeszcze sam muszę się nimi opiekować 😀 taka sytuacja…
Dzięki za rady, może uda się utrzymać je chwilę dłużej 🙂
Życzę powodzenia w takim razie! Mam nadzieję, że efekt będzie piorunujący 🙂
Witam. Wlasnie przeczytalam rady i zstanowilam sie nad wymiana codzienna wody tzn ze dolaczona odzywka jest tylko na raz?
Powinno się dodawać za każdym razem odżywkę do świeżej wody, to poprawia efekt. Ale jeśli ścięte pędy wstawimy po zakupie do wody z pożywką to pobiorą sobie odpowiednią ilość składników, które wystarczą im na jakiś czas. W przypadku róż, które jeśli kupione są świeże powinny stać i pięknie wyglądać przez 2-3 tygodnie, zalecam wsypywanie odżywki do wody raz w tygodniu 🙂
Jak często poleca Pani dawac kwiatom aspirynę? 🙂
Dostałam na walentynki idzie wyglądają pięknie ale zaraz zastosuję aspiryna niech dalej cieszą oko
a czy wystarczy ze wode z kranu dam tylko do odstanie a nie przegotuje ją?
Ja tak zazwyczaj robię i jest ok 🙂 Ale wiadomo, że zawsze lepsza przegotowana.
Od 20 lat kupując róże, mam metodę sprawdzoną , po zakupie zwłaszcza róż , usuwam liście , kolce, przycinając je na skos i wstawiam do zimnej wody , a zaś zimą na pierwszy raz do ciepławej wody , która pozwala odzyskać różom swój turgor, większość kwiaciarni przetrzymuje kwiaty w chłodniach , lub pomieszczeniach schładzanych i różnica temperatur jaka jest tam a mieszkaniem jest duża . Co do zmiany wody – każdego dnia +przycinanie kwiatów. Jeżeli kupię świeże róże i dobrą odmianę to tym sposobem ciesze się ich wyglądem 2 tygodnie.
Wszystko się zgadza, mam natomiast pewne wątpliwości co do całkowitego usuwania liści i kolców (w sensie, że proponuje Pani usunięcie wszystkich liści i kolców). Jeśli tak zrobimy to na pędzie pozostają rany, które roślina będzie starała się zregenerować wydatkując na to bardzo dużo energii, tym samym przyspieszy procesy oddechowe, a w konsekwencji przyspieszy starzenie. Dlatego ja nie usuwam kolców, a jeśli już to tylko przycinam ich ostre końce, a liście usuwam tylko z dolnego poziomu pędu, tak żeby nie były zanurzone w wodzie.
Nie wiem czy jest Pani florystką ale pierwsze słyszę, żeby róże były w wodzie przegotowanej i odstanej.
Po drugie podcięcie końców i wymiana wody codziennie czy co 2 dzień wcale nie przedłużają trwałości kwiatów.
Proponuję zapoznać się z tym czym jest defoliacja.
Co do świeżości kwiatów z Lidla to ich jakość jest taka sama jak w każdym markecie- czyli słaba.
Dlaczego? Ponieważ są nieodpowiednio przechowywane i eksponowane.
Szanowna Pani, z zawodu jestem fizjologiem roślin i od wielu lat zajmuję się przedłużaniem trwałości kwiatów i zieleni ciętej, jestem również autorką publikacji naukowych w tej tematyce. Wszystkie rośliny cięte nie kupione bezpośrednio od producenta mają dość krótki okres trwałości jednak są sposoby na jego wydłużenie. jednym z nich jest właśnie trzymanie pędów w przegotowanej i odstanej wodzie, ponieważ woda kranowa zawiera duże ilości jonów wapnia, które skracają trwałość. Co do podcinania końców i wymiany wody, to jest to najprostszy i najszybszy sposób na przedłużenie ich trwałości, w wodzie rozwija się mikroflora bakteryjna, która powoduje czopowanie i zatykanie wiązek przewodzących, dlatego systematyczna wymiana wody i podcinanie końców pędów jest konieczne.
Każdemu zależy na jak najdłuższym życiu kwiatów ciętych w wazonie. Twój wpis powinien być wydrukowany w ramkę i powieszony na ścianę żeby każdy wiedział jak działać by kwiaty dłużej stały.
Róże kupione w Lidlu lub w Biedronce nie rozwijają pączków. Dlaczego tak się dzieje? Jak sprowokować, aby się rozwijały. Mam róże w ogrodzie i te po ścięciu przyniesione do domu, pięknie powolutku rozwijają pączki, a te z marketów usychają nie rozwijając pączków.
Wszystko zależy od tego jak długo stały w chłodni i czy są świeże czy też nie. Na pewno bezpośrednio po przyniesieniu do domu i tuż przed wstawieniem do wody należy je porządnie przyciąć, przynajmniej 3-4 cm. Dodatkowo do wody można wsypać odżywkę, taką specjalną do kwiatów ciętych albo trochę cukru. Glukoza spowoduje że pąki rozkwitną.
Witam, proszę mi powiedzieć co z dodawaniem do wody z kwiatami chemii. Mam na myśli tutaj takie preparaty jak np.
Nadmanganian potasu, Podchloryn sodu czy Siarczan miedzi lub inne substancje utleniające i biobójcze? Czy można te substancje stosować (oraz jakie dawki) i czy trzeba wówczas wymieniać wodę w wazonie?
Czy ma to również zastosowanie do innych kwiatów niż tylko róże?