Od kilku miesięcy przerzuciłam się na naturalną pielęgnację ciała, wraz z końcem mojego ostatniego drogeryjnego balsamu, zaczęłam stosować kosmetyki o których jeszcze rok temu nie słyszałam. Okazały się świetne! Dlatego z czystym sumieniem je Wam polecam. Jeśli tak jak ja jesteście posiadaczkami suchej i wrażliwej skóry, dzięki balsamowi i dwóm rodzajom masła znajdziecie ukojenie i wszystkie problemy znikną! Oczywiście mówię tu o problemach z suchą, łuszczącą się i zaczerwienioną skórą 🙂
Masło do ciała melon z ogórkiem od Mokosh cosmetics
Moja naturalna pielęgnacja ciała zaczęła się od masła, które znalazłam w pudełku niespodziance, zamówionym od Naturalnie z pudełka. Masło marki Mokosh cosmetics, do tego stopnia przypadło mi do gustu, że wykańczam już drugie opakowanie 🙂 Zapach melona z ogórkiem jest obłędny!
Zdaniem producenta: Bogate w składniki aktywne masło do ciała o orzeźwiającym zapachu odżywia skórę i poprawia jej barierę hydrolipidową. Witamina E – uważana za witaminę młodości – działa antyoksydacyjnie, chroniąc skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i zapobiegając procesom starzenia się. Kompozycja naturalnego masła shea, oleju arganowego, oleju jojoba, oleju z kiełków pszenicy i oleju ze słodkich migdałów długotrwale nawilża, uelastycznia i regeneruje skórę.
Składniki aktywne:
- Masło Shea
- Olej ze słodkich migdałów
- Olej arganowy
- Olej jojoba
- Olej z kiełków pszenicy
- Witamina E
Moja opinia: Masło jest bardzo wydajne, do nasmarowania ciała wystarczy bardzo niewielka ilość. Konsystencja jest lekko grudkowata, w kontakcie z ciepłem naszej skóry, zmienia się w oleistą. Używając go pierwszy raz byłam w szoku! Dokładnie tak jak w przypadku masła spożywczego 🙂 Kosmetyk stosuję wtedy, gdy moja skóra jest naprawdę przesuszona i wymaga intensywnej dawki nawilżenia. Doskonale uzupełnia niedobory wilgoci w wysuszonej skórze, wręcz ją natłuszcza! Stosuję na noc, żeby składniki mogły się dokładnie wchłonąć.
Bioaktywny balsam kojąco – ochronny od Oillan Active
Ten balsam to moje odkrycie! Doskonała codzienna naturalna pielęgnacja ciała! Kosmetyk jest polecany do skóry suchej, wrażliwej i atopowej i daje ulgę oraz ochronę już od pierwszej sekundy stosowania, z czym się w 100% zgadzam 🙂
Zdaniem producenta: Balsam przynosi natychmiastową ulgę suchej, odwodnionej, podrażnionej i/lub atopowej skórze ciała, której towarzyszy subiektywne odczucie ściągnięcia, swędzenia i suchości. Działa od pierwszej sekundy obecności na skórze, przywracając błyskawiczną ulgę i chroniąc przed podrażnieniami. Jego lekka konsystencja gwarantuje szybkie wchłanianie – na skórze pozostaje nietłusta, komfortowa warstwa zapewniająca 12-godzinną ochronę. Bogata receptura – kompozycja 5 cennych olejów roślinnych sprawia, że balsam długotrwale nawilża, zmiękcza, wygładza skórę oraz odbudowuje naturalną jej barierę obronną. Redukuje podrażnienia, szorstkość i zaczerwienienia. Pozostawia skórę miękką, elastyczną i gładką. Stosowanie: nanieść cienką warstwę na oczyszczoną i osuszoną skórę; preparat szybko się wchłania, pozostawiając na skórze komfortową (nieklejącą się) warstwę ochronną. Przeciwwskazania: przerwana ciągłość naskórka, skórne zmiany bakteryjne lub wirusowe, nadwrażliwość na substancje aktywne. Testowany dermatologicznie z udziałem osób z alergicznymi chorobami skóry • Preparat może być stosowany powyżej 3. roku życia • Nie zawiera parafiny, silikonów, parabenów i barwników.
Składniki aktywne:
- specjalistyczny kompleks Bio-Active Dermasystem (masło shea + oleje z baobabu, wiesiołka i pachnotki),
- olej z awokado,
- olej ze słodkich migdałów,
- D-pantenol.
Moja opinia: To zdecydowanie najlepszy balsam jakiego dotychczas używałam. Doskonale nawilża dając ulgę przesuszonej skórze. Nie pozostawia przy tym lepiącej warstwy, skóra jest przyjemna w dotyku, wręcz powiedziałabym, że jedwabista. Jest bardzo wydajny, 200ml opakowania używam już od 2 miesięcy i końca nie widać. Balsam łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, zaraz po naniesieniu możemy założyć coś obcisłego i mamy pewność, że resztki kosmetyku nie pozostawią śladów. Jest właściwie bezzapachowy, co uważam za jego ogromną zaletę, nie koliduje z zapachem perfum.
Chocolate Bronzing Body Butter od Organic
Brązujące czekoladowe masło do ciała to must have w letniej naturalnej pielęgnacji skóry. Dla wszystkich, którzy nie lubią się opalać, stoją na bakier z samoopalaczami, a chcieliby żeby ich skóra miała 'muśnięty słońcem’ odcień, masło od Organic jest doskonałym rozwiązaniem!
Zdaniem producenta: Pachnące czekoladą, masło do ciała, o nowej, udoskonalonej formule przeznaczone do pielęgnacji skóry wiotkiej, pozbawionej jędrności wymagającej poprawy i wyrównania kolorytu. Zawiera regenerujące masło Shea które odżywia i uelastycznia skórę oraz odbudowuje jej barierę hydrolipidową. Gliceryna roślinna zmiękcza skórę, a olej arganowy dostarcza jej niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Ekstrakt z kakaowca stymuluje mikrokrążenie, detoksykuje i wygładza. Kompleks STIMU-TEX®AS pozyskiwany z wosku z ziaren jęczmienia łagodzi i zapobiega podrażnieniom. Dodatek erytrulozy, związku cukrowego naturalnego pochodzenia, zapewnia subtelny efekt zdrowej, opalonej skóry i pozwala się nią cieszyć przez cały rok. Preparat szybko się wchłania, łączy skuteczność działania z komfortem stosowania, pozostawia aksamitne wykończenie. Apetyczny zapach czekolady długo utrzymuje się na skórze, relaksuje i pobudza wytwarzanie endorfin. Bezpieczna formuła – nie zawiera parabenów, PEG, formaldehydu, SLES, SLS, ALS, wazeliny, oleju parafinowego ani silikonów.
Moja opinia: Zapach jak dla mnie boski! Nie przypomina mi takiej typowej czekolady, a raczej budyń czekoladowy, który uwielbiam 🙂 Może dlatego chciałabym je od razu zjeść 😉 Zapach nie jest jakoś super trwały, dość szybko się ulatnia, może i lepiej bo mógłby się przejeść 🙂 Do tego wszystkiego konsystencja też przypomina budyń! Bardzo wydajny, łatwo się rozprowadza i dość szybko wchłania ale trochę jednak pomasować skórę trzeba. Co do opalenizny to pamiętajmy, że masło brązujące nie jest samoopalaczem, dlatego efekt lekkiego zbrązowienia skóry utrzyma się tylko do pierwszej kąpieli. Faktycznie po naniesieniu na skórę balsamu uzyskamy lekko ciemniejszy odcień ale szału nie ma 🙂 W każdym razie nie świecimy bladością i to mi odpowiada.
Tak wygląda moja letnia naturalna pielęgnacja ciała. Jako posiadaczka wrażliwej, suchej skóry polecam Wam te produkty w 100%! Spełniają swoje zadania, do tego mają świetne składy, a na to teraz zwracam szczególną uwagę. Znacie te kosmetyki? A może polecicie jakieś inne świetne naturalne balsamy? Koniecznie napiszcie w komentarzach!
A ja polecam na suchą skórę olej kokosowy. Wygładzi, złagodzi podrażnienia, a dodatkowo jest w pełni naturalny:)
O tak olej kokosowy jest świetny 🙂
Z własnego doświadczenia wiem, że dobre kosmetyki naturalne są dużo lepsze od produktów drogeryjnych i mimo, iż kosztują troszkę więcej, to naprawdę warto ich używać 🙂
Dokładnie tak 🙂 Czasem można też trafić na perełki w super cenach 🙂
A ja polecam też dziecięcą oliwkę do ciała 🙂
Kiedyś używałam i faktycznie się sprawdza 🙂
Ja polecam najbardziej naturalną pielęgnację skóry – wystarczy czyste, organiczne masło shea lub olej kokosowy. Dla suchej skóry są wybawieniem.
Organicznego masła shea jeszcze nie próbowałam, sprawdzę następnym razem!
Super!
Cudowny blog. Muszę częściej na twój blog
zaglądać 🙂 pozdrawiam
Trafiłam tutaj, bo poszukuję fajnych naturalnych kosmetyków. Jak dla mnie naturalna pielęgnacja to klucz do pięknego wyglądu. Staram się unikać sztucznych, chemicznych związków.
Produkty, które opisujesz bardzo przypadły mi do gustu. Ich skład jest absolutnie imponujący. Chętnie sięgnę po wszystkie 3 produkty, jednak najbardziej podoba mi się masło do ciała z ogórkiem 🙂
Ja tak jak i Ty mam problem z suchą skórą. Podstawą mojej kosmetyczki są przeróżne naturalne oleje, więc takie kosmetyki to będzie dla mnie coś nowego.