Dziś pierwszy grudnia, więc najwyższy czas zacząć przygotowania do świąt! Oczywiście każdy ma prawo przygotowywać się jak chce, a ja chcę z kalendarzem adwentowym. W tym roku po raz pierwszy zrobiłam go samodzielnie i jestem z niego mega dumna! Nie zdradzę co włożyłam do środka, ponieważ ta inicjatywa należy do Was. Powkładajcie tam jednak coś, co sprawi Wam przyjemność, żeby jak najmilej spędzić te 24 dni 🙂
Lista rzeczy potrzebnych do zrobienia kalendarza
- Kilka różnych długości gałązek, fajnie wygląda brzoza, ale mogą być jakiekolwiek inne,
- sznurek jutowy,
- torebki śniadaniowe,
- wydrukowane cyfry od 1 do 24,
- małe ozdoby świąteczne,
- pistolet na klej,
- nożyczki,
- dziurkacz,
- taśma dwustronna.
Wykonanie kalendarza adwentowego
Gałązki układamy od najkrótszej do najdłuższej, tak, żeby przypominały swoim kształtem choinkę. Oczywiście w miarę potrzeby trzeba je przyciąć. Następnie związujemy je sznurkiem jutowym. Starajmy się mniej więcej zachować równe odległości pomiędzy kolejnymi gałązkami. Na samej górze, na najkrótszej gałązce przywiązujemy sznurek na którym powiesimy nasz kalendarz adwentowy na ścianie.
Teraz zabieramy się do przygotowania torebek. Ja wykorzystałam zwykłe torebki śniadaniowe, które akurat miałam w domu, przycięłam je jedynie do odpowiedniej wielkości. Na każdej torebce przykleiłam wcześniej wydrukowany numerek. Te piękne numerki znajdziecie w zakładce ‘do pobrania’ na stronie mysiogonek.pl. Dodatkowo na każdej torebce nakleiłam dekoracje z kory – reniferki, choinki i inne które miałam w domu. Na tak przygotowanych torebkach dziurkaczem zrobiłam dziurkę i przewlekłam sznurek jutowy.
Teraz zostało już tylko wypełnienie torebek odpowiednimi wkładkami. Możecie tam powrzucać co tylko chcecie, słodycze, małe prezenty lub karteczki z wyzwaniami na kolejne dni Adwentu. Na koniec wieszamy nasze torebki na gałązkach i gotowe!
Piękny i pomysłowy kalendarz-) Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo 🙂 Również pozdrawiam 🙂
Uroczy ten Wasz kalendarz! 🙂 Wesołych Świąt!
Dzięki i wzajemnie! 🙂
Super kalendarz! Szkoda, że nie mam ani zdolności ani cierpliwości do tworzenia takich rzeczy
Jestem pewna, że spokojnie byś sobie poradziła 🙂 Robi się ekspresowo i zdolności specjalnych mieć nie trzeba 🙂 Pozdrawiam!
Wspaniale, bardzo lubiłam takie handmade zajęcia w dzieciństwie. 🙂 My z mężem w tym roku, w ramach wprowadzenia w świąteczny nastrój od początku adwentu, wybraliśmy się na świąteczne jarmarki, z których skleiłam taki oto wpis dla zainteresowanych -> http://www.powroty.do/niemcy/jarmarki-swiateczne-dortmund-bochum/ . Było super, a od wczoraj w mieszkaniu mamy już żywą choinkę!
Zazdroszczę jarmarków, mnie w tym roku nie udało się wygospodarować czasu ale w przyszłym roku koniecznie muszę pojechać 🙂