W tym roku przedłużony weekend majowy spędziliśmy w Holandii! To idealna pora na odwiedzenie kraju wiatraków i tulipanów, właśnie ze względu na tulipany, które na przełomie kwietnia i maja są w pełni kwitnienia. Ale najlepsze zostawiam na potem 🙂 Dzisiaj przedsmak – Giethoorn, czyli holenderska Wenecja!
Giethoorn położone jest w górnej części prowincji Overijssel, w otoczeniu pięknych jezior, przeszyte pajęczyną kanałów, pomiędzy którymi na maleńkich wysepkach zbudowano domy. Żeby mieszkańcy mogli dostać się do swoich domów muszą skorzystać z drogi wodnej lub z mostu, który łączy większość wysepek z pieszą ścieżką wiodącą przez miejscowość.
Możliwości zwiedzania jest kilka, można wypożyczyć elektryczną łódkę, co ciekawe, nie ma tam łodzi motorowych, żeby odgłosy silnika nie zakłócały spokoju mieszkańców i turystów. Jeśli ktoś nie chce sam prowadzić łódki, a podczas wodnego zwiedzania chce się jeszcze dowiedzieć czegoś ciekawego o historii tego miejsca, może wykupić sobie miejsce na małym statku wycieczkowym. Wreszcie opcja dla cierpiących na chorobę morską – spacer ścieżką wzdłuż kanałów, podczas której oprócz podziwiania pięknych domków możemy wstąpić do jednej z licznych restauracji czy sklepów z pamiątkami i rękodziełem. Wstęp do Giethoorn jest bezpłatny, oczywiście kosztować nas będzie parking, jeśli jedziemy samochodem i wypożyczenie łódki, za którą zapłacimy kilkanaście euro za każdą godzinę użytkowania.
Miejsce jest wyjątkowo urokliwe, prawdziwa holenderska Wenecja! Domy wyglądają jak z bajki, wszystkie w jednym stylu, większość ma dachy pokryte gontem, co nadaje specyficzny klimat. Nie wspomnę o wypielęgnowanych ogródkach, tam nie ma przypadku, każde drzewko, krzew, kwiatek jest odpowiednio przycięty i pięknie komponuje się z całością.
Świetne miejsce na kilkugodzinny spacer lub rejs. Jeśli jeden dzień to dla Was zbyt mało, można wynająć pokój, a nawet kilkuosobowy domek.
Ale bajka… kolorystycznie skojarzyło mi się z angielskim Cotswolds, nigdy tam nie byłam, ale mam wpisane to miejsce na „zobaczyć przed śmiercią” 😀 Teraz widzę, że i Giethoorn muszę sobie wpisać. Tutaj jeszcze ta woda… fantastycznie to wygląda!
Jest naprawdę pięknie! Magiczne miejsce godne polecenia na spędzenie miłego dnia 🙂
to prawda, piekne miejsce i widoki, naprawde warte odwiedzenia.
Pozdrawiam Maria
Zainspirowałaś mnie. Piękne miejsce.
Cieszę się 🙂
Do Holandii w sumie mam niedaleko 🙂 cudowne zdjęcia! Kusisz podróżą!
Koniecznie się wybierz i to jak najszybciej 🙂
Przepiękne miejsce:) Mam nadzieję,że kiedyś tam się zakotwiczę na chwilkę.
Piekne miejsce i widoki, napewno warte odwiedzenia.
Wygląda pięknie… już w samych zdjęciach można się zakochać!
Ojej! Mogłabym tak mieszkać! Przecudownie 🙂
Bajecznie!
Pięknie tam! Ja uwielbiam holenderskie krajobrazy i pewnie gdyby nie dźwięczność holenderskiego języka mogłabym tam śmiało zamieszkać. Urzeka mnie spokój ludzi, ich slow life, zieleń i piękno przyrody
Ja po ostatniej wizycie z chęcią bym tam zamieszkała 🙂 Urzekła mnie ta prostota, spokój, czystość ehhh może kiedyś 🙂
Mogłabym tam mieszkać 😉
Za dużo turystów 😉 Ale gdyby im odciąć dostęp to zdecydowanie tak 🙂
Jak byłyśmy w Holandii to udało nam się pojeździć kajakiem po kanałach w Utrecht, jednak to miejsce jest jeszcze lepsze :). Jeśli będziemy jeszcze w Holandii to na pewno odwiedzimy to miejsce:)
Koniecznie! Jest naprawdę pięknie 🙂
Mam w zapisanych na mapie 🙂 Troszkę tylko się boję, że to mocno turystyczna atrakcja i zadeptają mnie dzikie tłumy 😉 Powiedz mi proszę czy można Giethoorn zwiedzić z papucia czy mi nogi odpadną?
Jak najbardziej można na piechotę, nogi dają radę 🙂 W sumie to nawet fajniej pieszo, łódką płynie się w 'korku’. Tłumy są ale nie znowu takie dzikie i fajne kadry można złapać.
Ja we wtorek bede mialam mozliwosc zobaczyc to cudne miejsce..juz nie moge sie doczekac wrazen…Tam musi byc naprawde pieknie .
Mam nadzieję, że wyjazd się udał i że było pięknie! Pozdrawiam!
Bez wątpienia to obowiązkowy punkt do odwiedzenia podczas wizyty w Holandii.