Piszę to z prawdziwym bólem serca ale lato skończyło się już na dobre. Za oknem chmury i deszcz, a po upałach i pięknym słońcu pozostało już tylko wspomnienie, u mnie dodatkowo resztki opalenizny i sucha skóra na nogach. Żeby poczuć się lepiej i ulżyć trochę mojej przesuszonej do granic możliwości skórze, postanowiłam przetestować nowe kosmetyki NovaClear Atopis dedykowane skórze atopowej, suchej i wrażliwej. Czy faktycznie Atopis okazał się prawdziwym ratunkiem dla mojej skóry?
Atopis Face & Body Wash
Żel do mycia twarzy i ciała, a właściwie płyn myjący, zaskoczył mnie swoją konsystencją. Miałam wrażenie, że to raczej żel aloesowy, a nie typowy żel pod prysznic, do tego bardzo szybko 'migruje’ z dłoni, więc radzę ostrożnie wyciskać z tuby i prosto na ciało 😉 Bezbarwny i bezzapachowy, doskonale myje i oczyszcza nie powodując przy tym wrażenia ściągnięcia czy podrażnienia. Używałam tylko do mycia ciała, nie próbowałam natomiast zmywać nim makijażu z twarzy, więc nie wiem i nie powiem Wam jak działa na skórę twarzy. Z czystym sumieniem natomiast mogę powiedzieć, że na moją suchą i wrażliwą skórę ciała działa świetnie! Ale to nic dziwnego, że doskonale sprawdza się w pielęgnacji suchej skóry, spójrzcie tylko na skład:
- Nie zawiera drażniących substancji chemicznych, takich jak formaldehydy, SLS, SLES, silikony, barwniki czy substancje zapachowe.
- pH – 5.5 – optymalne dla skóry.
- Organiczny olej konopny, który odbudowuje warstwę hydrolipidową naskórka, zapewniając tym samym skuteczne i długotrwałe nawilżenie.
- Ekstrakt z korzenia lukrecji łagodzi wszelkiego rodzaju podrażnienia, eliminuje wszelkie zaczerwieniania i swędzenia.
- Gliceryna, którą wszyscy znamy z jej działania nawilżającego, do tego jeszcze ułatwia przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry.
- Pantenol przyspiesza procesy regeneracji naskórka, dlatego ten płyn myjący tak doskonale sprawdza się podczas powakacyjnego pielęgnowania opalonej skóry.
- Witamina E – doskonale znany antyoksydant.
Płyn myjący Atopis dostępny jest w 2 pojemnościach, 200ml w tubie i 500ml w pojemniku z dozownikiem. Ja zużyłam mniejsze opakowanie, teraz kupię większe 🙂
Atopis Hydro – Control Cream
Żel do mycia mojej suchej skóry to nie wszystko, idealnym dopełnieniem płynu myjącego okazał się krem natłuszczająco – nawilżający do twarzy i ciała. Przyznam szczerze, że nie mam nawyku balsamowania całego ciała po każdej kąpieli czy prysznicu, jeśli już to balsamuję nogi, które zwłaszcza po depilacji wymagają tego zabiegu. Krem w połączeniu z płynem myjącym sprawdził się doskonale! Skóra, która zwłaszcza na nogach często była ściągnięta, czasem swędziała, pojawiały się zaczerwieniania, zmieniła swój wygląd na prawie idealny. No może do ideału jej trochę brakuje, ale nie swędziała i nie łuszczyła się. Pierwszy kontakt z kremem może sprawiać wrażenie, że ciężko go będzie rozsmarować równomiernie, a wchłaniać będzie się wieki! Nic podobnego! Krem pod wpływem ciepła naszego ciała bardzo szybko zmienia konsystencję, bardzo łatwo się rozprowadza i jeszcze łatwiej wchłania. Skóra po nakremowaniu jest miła w dotyku, nie jest lepka, miałam wrażenie, że jest idealnie natłuszczona i nawilżona. A jak skład kremu? Podobnie jak płynu myjącego – idealny:
- Brak drażniących substancji chemicznych, zapachowych i barwników, pH-5.5.
- Organiczny olej konopny, który oprócz tego o czym pisałam wcześniej, zapobiega również utracie wody transepidermalnej, czyli tej zgromadzonej w warstwach naszego naskórka.
- Ekstrakt z korzenia lukrecji.
- Gliceryna.
- Alantoina, która chroni i regeneruje naskórek oraz działa przeciwzapalnie.
Krem również dostępny jest w dwóch pojemnościach – 200 i 500ml. Dedykowany jest zarówno skórze całego ciała, jak i twarzy, przy czym ja używałam go tylko do pielęgnacji ciała. Jednak gdybyście przesadzili z nadmiarem promieni słonecznych myślę, że doskonale sprawdziłby się jako 'opatrunek’, również na delikatną skórę twarzy. Do tego jest to kosmetyk bezzapachowy, co ma swoje plusy – nie zakłóca zapachu perfum.
NovaClear Atopis sprawdził się u mnie bardzo dobrze i z czystym sumieniem polecam ten zestaw wszystkim posiadaczkom wrażliwej, suchej i skłonnej do podrażnień skóry. Dodam tylko, że atutem kosmetyków jest to, że są produkowane w Polsce, więc wspierajmy nasze rodzime firmy i kupujmy ich produkty 🙂
nie słyszałam o tych produktach, dzisiaj się z nimi zapoznałam i na pewno je wypróbuje 🙂
A to mnie zaciekawiłaś tym żelem, mam co prawda skórę tłustą ale jakoś wolę używać do niej takich delikatnych środków. Często właśnie wybieram żele do skóry suchej i wrażliwej.
Mam te produkty, u mnie świetnie się spisują. 🙂
Widziałam te produkty w akcji testowej na zblogowani i przyznam, ze jestem ich bardzo ciekawa.
Życzę miłego dnia i dużo uśmiechu. 🙂
https://ksanarunails.blogspot.com/
A wiesz, że nie znam tej marki, a wydawało mi się, że przetestowałam już wszystie na rynku do skóry atopowej. Moja córka ma wymagającą skórę, ale już wychodzi z atopowego. Po prostu z tego wyrasta.
U mnie po wielu eksperymentach z suchą skórą najlepiej sprawdziła się wazelina 🙂 Daje długotrwały efekt mięciutkiej skóry
Nie słyszałam o tych produktach, ale wyglądają ciekawie, zwłaszcza w zimie, kiedy moja skóra ma tendencję do przesuszania.
Polecam, u mnie się bardzo dobrze sprawdziły 🙂