To będzie dobry rok! Rok w którym będę szczęśliwa, spełnię kilka moich marzeń i zrealizuję moją listę celów. Skąd wiem, że tak będzie? Ponieważ naprawdę w to wierzę, a wiadomo, że jak bardzo w coś wierzysz i bardzo czegoś pragniesz to to dostaniesz.
Zdrowe życie, zdrowa dieta, zdrowa ja!
Poprzedni rok zdecydowanie nie był moim najlepszym, jednak sporo mnie nauczył. Upewnił mnie na pewno w tym, że zdrowie jest najważniejsze, dlatego w Nowym Roku zadbam o nie jak nigdy! I dlatego już w styczniu zaczynam wypracowywać zdrowe nawyki.
- Codzienna dawka witamin, czyli świeże smoothie na dzień dobry. Uwielbiam świeże owocowe koktajle, w zimie zazwyczaj cytrusowe ale nie tylko, w końcu mam pół zamrażalnika zapakowane mrożonymi owocami, które do wiosny trzeba zjeść. Zazwyczaj wrzucam do blendera owoce które akurat mam pod ręką, a czasem jeśli szukam inspiracji to zaglądam do Doroty Kamińskiej, jej propozycje są przepyszne i z czystym sumieniem Wam je polecam.
- 1,5 litra wody dziennie. Picie wody to moja zmora i jeśli uda mi się przez cały miesiąc wypijać założoną ilość to będzie to mój ogromny sukces. W nagrodę w lutym zwiększę ilość do 2 litrów 🙂 Uwielbiam zwłaszcza wody owocowe, dlatego do szklanki zawsze coś wrzucam, najczęściej borówkę lub plasterek cytryny. Po bardziej wyrafinowane smaki odsyłam do Esencji, tam znajdziecie przepisy na pyszne wody smakowe, które sprawdzą się zwłaszcza w chłodniejsze dni.
Plany i cele
Jedną z najlepszych decyzji, którą podjęłam w ubiegłym roku były sesje u coacha, czyli cudownej Martiny, o moich wrażeniach możecie przeczytać tutaj. Dlatego ten rok zaczęłam od postawienia sobie konkretnych celów i wyznaczenia czasu na ich realizację. Najbardziej zaskakujące dla mnie samej jest to, że po raz pierwszy wszystko dokładnie spisałam, a jak jest zapisane to już nie można się z tego wykręcić i trzeba się brać do roboty! Pierwszy raz w życiu zaczęłam Nowy Rok od spisania wszystkich marzeń, celów i wyzwań. Sama siebie nie poznaję.
Nie ukrywam, że miałam dwóch pomocników, pierwszy z nich to Minimal planner, który już Wam polecałam w poprzednim wpisie ale teraz mogę podzielić się moimi wrażeniami z pierwszych dni użytkowania. Wygląda na to, że jest idealny <3 świetnie zorganizowany, znajdziecie tam miejsce na wszystko, do tego autorki zadbały o doskonałą instrukcję ułatwiającą planowanie zarówno całego roku, jak i konkretnych dni.
Mojego drugiego pomocnika kupiłam już jakiś czas temu, to Bullet Book Bądź pięknie zorganizowana, którego autorem jest David Sinden. Przeleżał u mnie dobre 2 miesiące, nie ma w nim dat, więc zacząć można w dowolnym momencie roku, ja zaczęła właśnie teraz.
Postaw na marzenia, a potem patrz jak się spełniają.
Każdy miesiąc ma swoje strony, na których możemy zanotować nasze miesięczne cele, projekty i zobowiązania, a potem skupiamy się na różnych zagadnieniach, które podsuwa nam autor. Zdradzę, że w styczniu skupię się na realizacji zadań, wypisałam już wszystkie najważniejsze, które przyszły mi do głowy do wykonania w 2018 roku, czyli zrobiłam taką moją listę 'to do’. Zdefiniowałam swoje cele, czyli 9 kroków do równowagi życiowej. Dokładnie wynotowałam co mnie cieszy i określiłam moje cele urodowe, czyli zabiegi, które chcę zrobić w tym roku i kosmetyki, które chcę wypróbować. W kolejnych miesiącach zajmę się czym innym i powiem szczerze, że już nie mogę się doczekać. Oczywiście jeśli macie ochotę, możecie przeanalizować od razu cały rok, ja wolę pracę w rytmie miesięcznym.
Wyzwania
W tym roku nie kupuję żadnych ubrań ani butów! Każdy komu o tym mówię patrzy na mnie dziwnie przez chwilę, a potem stwierdza, że nie dam rady. No to pokażę Wam, że dam! Skąd takie wyzwanie? Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która się przeprowadzała, pytam ją więc jak tam przeprowadzka, a ona na to, że super, zapakowali wszystko do auta i już. Niedowierzając pytam: ale tak na jeden raz? A Ona na to, że tak. Więc ja podczas mojej ubiegłorocznej przeprowadzki musiałam na pół dnia wynająć panów z dużym samochodem dostawczym. Wróciłam do domu, otworzyłam moje 2 szafy i stwierdziłam, że koniec tego dobrego! Daję sobie 12 miesięcy na ogarnięcie nadmiaru ubrań, jeśli w trakcie tego roku czegoś nie założę, to definitywnie się z tym żegnam. Zobaczymy czy jeśli nie będę kupowała nic nowego, to sięgnę po stare rzeczy zalegające w mojej szafie. Przy okazji zaoszczędzę pieniądze 😉
Stawiam na samodoskonalenie! W styczniu popracuję nad lepszymi zdjęciami z nową książką Kasi Tusk Make photography easier. To mój nowy nabytek i dopiero ją przekartkowałam, więc nie powiem Wam jakie są moje wrażenia ale obiecuję się nimi podzielić jak już przeczytam i wprowadzę w życie wszystkie porady.
Trzymajcie kciuki żeby się wszystko udało! Jeśli macie ochotę to napiszcie o Waszych planach, chętnie dowiem się czy spisujecie swoje plany i cele, czy może tak jak ja do tej pory działacie zupełnie spontanicznie. A w Nowym Roku życzę Wam zdrowia, szczęścia i miłości!
Trzymam kciuki, przede wszystkim za te ubrania:-)
Ja też za siebie trzymam 😉 Lekko nie będzie, tym bardziej, że z każdej strony atakują mnie reklamy, newslettery… Ale walczę! 🙂
Powodzenia w realizacji planów!
Ja aż dolałam sobie wody, bo 2 litry trzeba wyrobić 😉
Oj trzeba, trzeba 🙂 U mnie dzisiaj wyjątkowo ciężko z wodą ale nie poddaję się 🙂
Trzymam kciuki bardzo mocno! Zarówno za ciebie jak i za siebie, bo też mam masę planów do zrealizowania <3
W takim razie trzymamy razem 🙂 Po zastanowieniu jednak może puśćmy, bo kto to wszystko za nas zrobi 😉
Trzymam kciuki, trzymam oczywiście, ale Ty mi lepiej powiedz jak Ty wytrzymasz bez kupowania butów i ubrań. Ja pozbywam sie ich regularnie, robię porządne czystki co najmniej 2 razy w roku, ubrań mam już coraz mniej i jestem z tego dumna, ale kupowanie nowych (niekoniecznie w dużej ilości) sprawia mi ogromną radość, bo zwykle trafiam na perełki i nigdy nie żałuję, że źle wybrałam.
O planerze już pisałam Ci wcześniej. Jest cool.
P.S. Bardzo dziękuję za wzmiankę 🙂
Ja też robię systematycznie przegląd szafy 2 razy w roku 🙂 Wyrzucam sporo ale sporo też kupuję, więc teraz zmieniam zupełnie zasady, najpierw generalna analiza zawartości szafy i potem, czyli w 2019 roku zakupy ale tylko wysokiej jakości i dobrze przemyślane. Sama nie wiem czy dam radę ale mam nadzieję, że mam jednak silną wolę 😉
Bardzo konkretne postanowienia 🙂 Masz fajne podejście, więc na pewno uda Ci się zrealizować wszystko, co zaplanowałaś 🙂
To mój debiut w tak konkretnym planowaniu więc zobaczymy jak będzie, na razie się trzymam planu 🙂
Też już zaczełam planować 2018. To będzie dobry rok 🙂
Oczywiście! <3
Wspaniały blog, że jeszcze tu nie byłam to się dziwię:)
Dziękuję <3 Zapraszam w takim razie częściej 🙂
Jakie masz śliczne zdjęcia! 🙂 Bardzo mi się spodobał Twój blog i chętnie będę tu zaglądać częściej. 🙂
Dziękuję <3 Zapraszam w takim razie 🙂
Picie odpowiedniej ilości wody jest i moim odwiecznym problemem 😀 Teraz, póki co, daję radę – zobaczymy jak długa uda mi się wytrzymać w tym postanowieniu 😀
Tak na marginesie: uwielbia Twój Instagram!
Dziękuję bardzo! Strasznie mi miło, że Ci się podoba i dziękuję za komentarz 🙂
Przydałoby mi się takie wyzwanie jak twoje, chociaż jak ja się wyprowadzałam z domu, mój kolega przyjechał swoim autem – zwykłą osobówką, był w szoku, że opuszczam raz na zawsze i zabieram ze sobą 4 kartony i 2 torby + rower. Dzisiaj po 1,5 roku byłoby mi znacznie trudniej
Moja wyprowadzka z domu wyglądała podobnie 🙂 Niestety każda kolejna przeprowadzka zajmowała już coraz więcej czasu, a ostatnia to była jakaś katastrofa 😉 Ale dała mi dużo do myślenia i nadszedł czas na zmiany!
Mnie w nowym roku czeka dużo zmian i nowych wyzwań. Także oprócz tego co sobie postanowię będzie jeszcze dużo nowego i będę musiała to wszystko ze sobą pogodzić. Trzymam więc kciuki za Twoje i swoje postanowienia. Pozdrawiam.